krety
jak się ich pozbyć ?
Kreta, który tak ładnie skopał mi teren
wokół oczka już dopadłem. I tak samo jak poprzednio: przyklepałem (nie
zasypywałem) kretowisko wiedząc na pewniaka , ze zaraz się zacznie
(była 6 rano). Nie myliłem się, bo po 5 minutach zaczął kopać właśnie w tym
miejscu. Jako, ze działo się to pomiędzy moimi gladiolami nie mogłem
posłużyć się szpadlem, żeby go wykopać. Przyklepałem raz jeszcze (bez obawy,
ze już nie wróci - chodzi po tych korytarzach z częstotliwością przynajmniej
raz na 15 min; u mnie wcześnie rano, w południe i od 16 do zmierzchu) i
poszedłem już nie po szpadel ale po widły (najskuteczniejszy środek). Minęły
dosłownie (!!!) 3 min jak się znowu pojawił... po raz ostatni na moim
ogródku. Sam nie używałem ,
ale kolega używał KRECIKA i mówił, ze nieskuteczny, natomiast kolega z pracy
używał KRETOL i mówił, ze działa. Krety: preparaty odstraszające różnej
skuteczności. Najlepszy jest Kretol produkowany przez Organike-Sarzyne.
Trochę gorsza skuteczność ma Krecik (mam wyniki badań laboratoryjnych
potwierdzających skuteczność preparatu przez pierwsze 3 tygodnie- później
nastąpił ich powrót. Przed zastosowaniem było czynnych ok. 52 korytarzy po
zastosowaniu - 6korytarzy, po 2 tygodniach jeden, po trzech-trzy). Są tez
urządzenia ultradźwiękowe i mechaniczne wibratory. Najlepszy w walce z kretami jest karbid.
Wkładasz do kilku dołków po bryłce i polewasz woda, a następnie zasypujesz
dołki. Można to powtórzyć na następny dzien. Po krótkim czasie nie będzie
śladu po krecie. Ucieknie bo nie cierpi zapachu parującego karbidu. Należy uważać z ogniem (można nagle
strącić grunt pod nogami :). My na działce stosujemy pułapki mechaniczne.
Cos w rodzaju takich na myszy. Kupione kiedyś od jakiegoś dziadka na
straganie za grosze. Działają rewelacyjnie. Może trochę ostatnio mniej
rewelacyjnie, ale jednak. Polecam mniej drastyczny sposób na
wyzbycie się krecików z działki. Kilka - kilkanaście prętów metalowych
dowolnej średnicy i długości ok. 60-80 cm wbić w
ziemie. Na wystające końce nałożyć puste plastikowe butelki po napojach.
Poruszające się na wietrze butelki powodują wibracje zmuszające krety do
emigracji.
wszystkie opisane dotychczas opisane
sposoby na kreta są nieskuteczne. Ja dostawałem białej gorączki jak mój
trawnik - szczególnie wiosna - zaczynał przypominać
Marsa. Stosowałem rożne wynalazki ale bez większego rezultatu. Skutecznym
sposobem okazały się dopiero spaliny z motocykla. Właśnie sobie przypomniałem dobry sposób
na kreciki, Byle nie do dwusuwów. Znajomy w ten
sposób zatarł syrenkę... Na krety dobre są wiatraczki, np. model
samolotu, wbijasz do ziemi, wiatr wieje, wiatraczek wibruje, kret zmienia
adres, SPRAWDZONE Coby kto nie mówił, wiatrak działa
!!!!!!
Ja zrobiłem tak: Właśnie przejrzałem stronę o kretach. Aksamitki zostały wypróbowane przez
naszych sąsiadów (nie Ostatnio przeczytane w MPO to włożyć
zgniłą cytrynę do otworu z korytarzami KRETA. U mnie po latach prób zadziałał jeden -
wziąłem od sąsiadów młodą kotkę (ważna płeć) i od tego czasu
kret tylko raz jest Z krecikiem walczę od połowy
listopada. Przeszedłem etap "chemiczny" (trzy
Stosowałem wszystkie możliwe środki
odstraszające krety. Odwiedzają mój ogród co roku wpychając mnie w chorobę
psychiczną. U sąsiadów nie widzę śladu kopców a mój trawnik wygląda
koszmarnie.
Wszystkie środki odstraszające opisane w "ogród to jest to" nie dają rezultatów. Na 250 metrach kwadratowych mam cztery odstraszacze dźwiękowe elektroniczne, butelki zakopane aż po szyjki, wiatraczki, klekotki, jedną stukawkę, stosowałem wszystkie odstraszacze zapachowe (krecik, kretol, karbid, cytryny, śledzie) to naprawdę nic nie daje. Odnoszę wrażenie że kret to bardzo inteligentne zwierzątko mające naukowców nie potrafiących wymyślić nic skutecznego za idiotów.
Jeszcze raz stwierdzam z całą
stanowczością kret odejdzie jak zechce, całe to
mędrkowanie o superśrodkach jest bez
wartości i napędza tylko pieniądze mądralom produkującym te bezwartościowe
śmieci. Nie będę stosował żadnych morderczych pułapek, wideł itp. wolę
kaftan bezpieczeństwa dla siebie i pogardę dla bezsilnej nauki (jej wypociny
działają jak lekarstwo na katar). Ostatnio trafiłem na Waszą stronę, a
ponieważ walczyłem ze swoim kretem od dwóch lat, chciałbym się podzielić z
czytelnikami swoim doświadczeniem. Powyżej podano szereg "pewnych" i
żartobliwych sposobów odstraszania Nabyłem dźwiękowy odstraszasz ketów w
zeszłym roku za około 120 zł. Okazało się że jest on nic nie wart. Miał on
odstraszać krety w promieniu 1 km jednak krety go polubiły i robią kopce na
cały terenie działki (nawet przy samym odstraszaczu). Walczę z kretem o wygląd mojego
trawnika od trzech lat. Wypróbowałem wszystkie cytowane w "Ogrodach" sposoby
- większość okazała się daremna, niektóre - jak Kretol wystarczyły na
krótko. Już chciałem głęboko przekopać cały trawnik, gdy wpadłem na pomysł
sikania na kopce. Tak przecież zwierzęta zaznaczają obszary swojego
panowania. Od trzech tygodni kret uznał moje panowanie nad trawnikiem i
sobie poszedł. Może i innym się uda. Pozdrawiam i dziękuję za utrzymywanie
tak ciekawej strony.
Poznajmy go bliżej. Nie będę namawiał posiadaczy ogrodów aby go polubili. Pomimo pożytecznej roli [pod warunkiem, że zjada pędraki a nie dżdżownice :-) ] jaką pełni w przyrodzie, jest utrapieniem w ogrodach ozdobnych, warzywnych i na trawnikach. Bez względu jednak na to czy jest pod ochroną prawną czy nie, ogród nasz powinien być azylem, dla wszystkiego co żyje. Oczywiście jak wyżej zauważyliśmy, są sposoby aby krety źle się u nas czuły, wtedy same opuszczą nasz teren. Cechy zewnętrzne. Niewielkie, miłe w dotyku ciałko o długości kilkunastu centymetrów i wadze 50 -130 g. Zwierzątko pokryte jest aksamitnym w dotyku, czarnym (chociaż widziałem całkiem białego) niezwykle gęstym futerkiem. Jego niemal zarośnięte oczy nie reagują na światło. Posługuje się wyjątkowo dobrym słuchem, węchem i dotykiem. Zmysły jego są doskonale wyczulone na odbiór najsłabszych nawet drgań. Olbrzymie, w stosunku do reszty ciała, łapki przednie wraz z tylnymi którymi się zapiera, pozwalają drążyć korytarze z prędkością ponad 10 m na godzinę. Tryb życia. Jest drapieżnikiem. Niemal całe swoje życie spędza po ziemią gdzie drąży wielopoziomowe chodniki. Ziemia usuwana jest na powierzchnię w formie kopczyków które to właśnie są wielkim utrapieniem ogrodników. W ciągu całej doby z przerwami co cztery godziny, na tak samo długo trwający odpoczynek, przebiega swoje tunele w poszukiwaniu pokarmu. W zimie nie śpi. Przenosi się do niżej położonych kondygnacji gdzie mieszczą się wcześniej przygotowane zapasy zimowe. Na powierzchnię ziemi wychodzą w okresie godowym lub po opuszczeniu gniazda gdzie się urodziły. Tu całkowicie nie przystosowane, pomimo swoich ponad czterdziestu ostrych ząbków, padają ofiarą swych wrogów. Wrogowie: niektórzy ludzie, psy, koty, lisy, kuny, łasice, borsuki, bociany i sowy. Żywienie. Do jego jadłospisu należą zarówno pożyteczne dżdżownice jak i pędraki, gąsienice, ślimaki, turkucie i ponoć młode myszy oraz norniki. Dziennie zjada ich tyle, ile wynosi jego waga ciała. Odstraszacze. mechaniczne:
wytwarzające drgania i dźwięki struny i flety wiatrowe: napięte, cienkie druty lub puste, wąskie naczynia (np. butelki) zakopane po szyjkę w ziemię na których wiatr wygrywa, wyświstuje denerwujące dla kreta dźwięki (dla człowieka niesłyszalne). rośliny: bazylia, łoboda, aksamitki. elektroniczne: (proszę o doświadczenia z eksploatacji takich urządzeń). chemiczne: zapachowe, trujące. pułapki - wprawdzie nie odstraszają, ale pozwalają schwytać i wynieść kreta z ogrodu.
|